Uszyłam ostatnio dwa komplety składające się z czapeczki i komina dla moich dzieciaków. Pogoda u nas w kratkę - raz zimowo, raz wiosennie... Dzięki wiosennym temperaturom uświadomiłam sobie, że czas najwyższy zacząć uzupełnianie braków w garderobie dzieciaków.
Zabrałam się więc za szycie czapek. A skoro czapka, to przydałoby się również coś pod szyję do kompletu. Chustka czy komin? Postawiłam na komin. Komin dwustronny - polar i bawełna. Zabrałam się za szycie pierwszego komina. Szyłam na wyczucie i kiedy nadszedł czas na wywinięcie go na prawą stronę okazało się, że nieźle się zamotałam i to jednak nie jest taka prosta sprawa, jak początkowo myślałam ;) Zatem nie obyło się bez główkowania i prucia.
Z pomocą przyszedł mi Wujek Google. Spośród wyników wyszukiwania wyłowiłam bardzo pomocny i przejrzysty tutorial z bloga Mama Mi Szyje (klik) ze wskazówkami co z czym zszyć aby w końcu było dobrze.
Późniejsze szycie drugiego komina to już była pestka gdy wiedziałam co i w jakiej kolejności należy zrobić :)