czwartek, 7 stycznia 2016

Gdy brakuje kieszonki

Jak przekonałam się już niejednokrotnie, najlepsze ubrania dla dzieci, to przede wszystkim te z kieszeniami. Tak, kieszeń, to potrzebna rzecz... Można do niej schować chusteczkę do nosa, gumki do włosów, spinki, czy inne bardzo potrzebne drobiazgi. Ale nie wszystkie ubrania mojej trzyletniej córki mają kieszenie, więc trzeba było pomyśleć jak temu brakowi zaradzić... I tak powstała zawiązywana w pasie torebeczka - kieszonka na drobiazgi. Właściwie pomysł uszycia takiej przenośnej kieszonki poddała mi moja mama.


Mobilna kieszonka powstała z tkaniny ze spodni. Z tych samych, z których uszyłam już wcześniej piórnik (klik). Oprócz tego na podszewkę, drugą stronę paska oraz na aplikację użyłam tkaninę bawełnianą, którą wybrała sobie Emilka. Całość szyło się dosyć szybko i przyjemnie.  


Jedyny problem jaki się pojawił, to taki, że jak już uszyłam kieszonkę, to moja mała strojnisia stwierdziła, że "szary kolor jest brzydki", a poza tym "nie pasuje do czarnej sukienki". Tak więc mobilna kieszonka większość czasu spędza w szafie. Ale może jeszcze kiedyś nadejdzie jej dzień.


Pozdrawiam serdecznie zaglądających i zapraszam do komentowania

8 komentarzy:

  1. Pomysłowo i oczywiście pięknie jak zawsze... a córa jeszcze zmieni zdanie, i to nie raz... jak to kobieta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadejdzie dzień dla kieszonki, gdy różowy stanie tym drugorzędnym kolorem... Na to troszkę Alinko musisz zaczekać. Jak dla mnie to bomba, w powiększeniu nie ma zupełnie się do czego przyczepić, co za precyzja. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak.. to prawda, jak na razie króluje różowy i fioletowy

      Usuń
  3. Przepiękna ta mobilna kieszonka! I powiem szczerze - sama by mi się taka czasami przydała:) Cudna:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, bardzo mi miło :) również pozdrawiam!

      Usuń
  4. No widzisz, a nasze babcie chowały hustki i różne drobiazgi w stanikach bo mała Alinka jeszcze nie miała maszyny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No widzisz, a nasze babcie chowały hustki i różne drobiazgi w stanikach bo mała Alinka jeszcze nie miała maszyny ;)

    OdpowiedzUsuń