piątek, 24 lipca 2015

Flanela na salony!

Od kilku miesięcy fascynuje mnie szycie. Żeby regularnie realizować moją pasję na początek wymyśliłam taki plan: będę szyć zamiast kupować gotowe prezenty dla moich bliskich. Zaopatrzyłam się więc w tkaniny, dodatki i wszystko co do szycia niezbędne i zabrałam się do roboty.

Oto zestaw urodzinowy dla mojego szwagra - mięciutka kraciasta flanela w roli poszewki na poduszkę oraz zakładki do książki: 

 

Z flaneli szyłam pierwszy raz i nie było to najłatwiejsze zadanie, bo była lekko rozciągliwa i musiałam uważać aby nie naciągnąć jej za bardzo. Poza tym chciałam żeby kratki na szwach po bokach poszewki pokrywały się, więc musiałam kontrolować ich położenie. Poszewka zapinana jest na zamek. Niestety nie miałam czarnego zamka, tylko biały, ale nie jest on bardzo widoczny.


Chyba będę musiała zaopatrzyć się w większą ilość tej flaneli, bo jest bardzo ciepła i mięciutka - w sam raz na milutki szalik. Może powstanie na jesień, a tymczasem mam nadzieję, że szwagier zadowolony ze swojego prezentu.
  
pozdrawiam!
  

2 komentarze:

  1. Na pewno jest zadowolony :-)
    A ja zazdroszczę umiejętności szycia na maszynie. Ja co prawda maszynę mam ale brak mi cierpliwości by się szkolić, a umieć uszyć coś prostego lub chociażby skrócić firankę. Czy uczestniczyłaś w kursie szycia czy wszystkiego uczyłaś się sama?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się cały czas uczę :) Byłam dwa razy na króciutkim kursie szycia (na jednym spotkaniu była rękawica kuchenna, a na drugim poszewka na poduszkę), później dostałam maszynę i zaczęłam sama próbować.

      Usuń